Kwiecień-plecień… czyli: „Kosze, bardzo proszę!”

Koszyczki ze święconką już zapewne świecą pustkami, ale ich urok nie przemija! Można z powodzeniem wypełnić je kwiatami - prymulkami, szafirkami, niezapominajkami lub przekąskami - owocami, nowalijkami, słodyczami, bakaliami. Kosz warto zawsze i wszędzie mieć pod ręką…

W kuchni i jadalni świetnie sprawdzą się kosze na butelki, plecione skrzynie na przetwory i wiktuały, druciane koszyczki na owoce i warzywa. Pięknie wyglądają butelki i słoiki oplecione wikliną, oryginalne tace i podkładki (umilą każdy posiłek!).

W sypialni i salonie w koszach poukładać można pledy, koce, poduszki, ale również gazety, książki (nie wspominając już o pokoju dziecięcym, gdzie kosz to niezawodny „dom” dla wszelkich zabawek -od lalek po klocki :-)). W miejscach tych błogą, relaksującą atmosferę stworzą wiklinowe rolety.

W łazience kosze są wszechobecne - na ręczniki, kosmetyki, mydełka, papier, bieliznę. Ukryją subtelnie wszystko to, co jest do ukrycia… ;-)

Na tarasie, w ogrodzie efektownie prezentują się wiklinowe osłonki, skrzynie, jak i plecione meble.

Kosze wspaniale komponują się ze zdobnym stylem francuskim i shabby chic, sielskim stylem prowansalskim, lecz także naturalnym, prostym stylem skandynawskim. Doskonale sprawdzają się we wnętrzach w stylu kolonialnym i etnicznym. Kosz nie musi być wcale wiklinowy - bardzo oryginalnie wyglądają metalowe, sznurkowe, koronkowe… Ale też nie zawsze pleciona wiklina musi być tradycyjnym koszem - a wygodnym meblem, poręczną skrzynią, czy oryginalną lampą.
O stylu moglibyśmy długo… pleść! ;-) Oto garść inspiracji!